Najnowsze wpisy


wrz 30 2014 Komitet Wyborczy Wyborców TERAZ KŁODZKO
Komentarze: 0

INFORMUJEMY, IZ UTWORZONY  ZOSTAŁ

KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW TERAZ KŁODZKO

W ZWIĄZKU Z WYBORAMI DO RAD GMIN, RAD POWIATÓW I SEJMIKÓW WOJEWÓDZTW ORAZ WÓJTÓW,  BURMISTRZÓW I PREZYDENTÓW MIAST, ZARZĄDZONYCH NA DZIEŃ 16 LISTOPADA 2014R.

bohomaz : :
paź 27 2011 Burmistrzu !!! Gdzie jesteś?
Komentarze: 1

Burmistrzu!!! Gdzie jesteś?

 

Dziś – czwartek 27 października – odbębniono kolejną sesję Rady Miasta. Tradycyjnie w ostatni czwartek miesiąca. Tradycyjnie już w obradach sesji nie uczestniczył ojciec miasta Burmistrz Bogusław Szpytma. Jak siedzę od maja na obradach Rady  tak Szpytma albo na chwilę zagląda, albo w ogóle go nie ma podczas obrad. I jakby nie patrzeć, to jest jawna kpina z radnych i mieszkańców. Szpytma olewa ciepłym moczem swoich wyborców. Skoro kalendarz spotkań rady jest znany z rocznym wyprzedzeniem, a nawet większym bo sesje zawsze są w ostatni czwartek miesiąca, to wypadałoby zagospodarować dzień na posiedzenie. Burmistrzuniu nasz ma widocznie ważniejsze sprawy. Może chce się nacieszy swoim nowym wozem służbowym??

Radny Duda zapytał o nieobecnego. Co usłyszał? Przewodniccy Brzostowicz nie wiedział gdzie wysłał w delegację naszego burmistrza. Potem pytał się radcy czy może wyjawić gdzie jest burmistrz. Toż to się nóż w kieszeni otwiera, jacy "fachofcy" nami rządzą. Przewodniczący nie znający podstawowych praw i przepisów. Podczas obrad widoczni byli przedstawiciele Akademii Przedszkolaka , których burmistrz za wszelką cenę pragnie pogrążyć. Mieli transparent „Gdzie jest Burmistrz?” Gdzie? Według mnie poszedł w PIS-du.

Krzysztof  Oktawiec

bohomaz : :
paź 26 2011 Rogal Kłodzki - produkt lokalny
Komentarze: 2

Rogal Kłodzki

 

Trafiłem ostatnio na produkty z naszego regionu. Pierniki Hrabstwa Kłodzkiego i Precle Kłodzkie. Jednak dla mnie  liderem rankingu na najbardziej popularny produkt naszej ziemi wydaje się Rogal Kłodzki.

 

Wbrew powszechnej opinii, co do rogalikowatego kształtu rogala, nasz wypiek wydaje się dość prosty. Powszechnie rogal uważany jest za pokarm niższych warstw społecznych. W Kłodzku jednak zaszedł on na salony i swoje miejsce znalazł przy najbardziej pańskich stołach. Luksusowa odmiana Rogala podawana jest pod palmami i nad wodą. Uważać trzeba jednak gdyż opary chloru  powodują często niestrawność oraz biegunki. Rogal Kłodzki   nazywany jest popularnie menadżerskim lub kierowniczym. Kariera Rogala Kłodzkiego związana jest z długim procesem smarowania. Tak, aby wchodził on bez najmniejszych oporów w odpowiednie otwory. Smarowanie najczęściej odbywa się wieczorną pora, a proces okrywa tajemnica wykonawców. Do wersji słodkiej używamy lukru. Częściej jednak pojawia się wersja na słono. Słono też trzeba za nią zapłacić. Najczęściej wkładem do Rogala jest kapusta lub sałata. Wystrzegać się należy  łączenia go z alkoholem. W ostateczności może być advocat. Najlepiej z regionu wrocławskiego. Rogal Kłodzki najlepiej prezentuje się w otoczeniu buraków i kartofli. Wyjątek stanowią ziemniaki w mundurkach, które mogą mu skutecznie zepsuć smak. Zwłaszcza jak mundurki zdobi CeBulkA. Negatywnie wpływa także na nasz produkt mieszanie go z kompotem rABarbaroWym. Lokalną odmianą naszego produktu jest tzw. Rogal na Maxa. Mniejsza odmiana tego pieczywa. Popularna w kręgach biedniejszych i serwowana potrzebującym. Trwają prace nad udoskonaleniem mniejszej wersji, aby w przyszłości pozbyć się pojawiającego często zakalca i przypaleń.

 

Kłodzczanom życzę smacznego

 

Krzysztof OKtawiec

bohomaz : :
cze 01 2011 Kredytozbawca
Komentarze: 1

Hurra!! Miasto dostało kredyt. Po nieudanych staraniach pojawił się wreszcie bank, który zgodził się udzielić pożyczki dla Kłodzka. Marne 6.700.000 z groszami ma być poświęcone na  spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek. Kredyt będzie spłacany w 24 ratach miesięcznych, każda blisko 312.000 zł. W sumie blisko 800.000 odsetek, czyli oprocentowanie na poziomie 11,70. Czy to dużo niech wypowiedzą się ekonomiści. Ja jestem politologiem więc mogę dokonywać tylko politycznej analizy

            Miałem przeczucie, że chętni na udzielanie kredytu miastu się nie pojawią. Obserwując poprzednie zamówienie w tej sprawie można było zauważyć pewne zainteresowanie bankami i dociekliwe pytania dotyczące sytuacji finansowej w Kłodzku. Po wyjaśnieniach udzielonych przez Burmistrza, żaden z banków nie odważył się pożyczyć Kłodzku takiej kasy. I już po kilku tygodniach od nieudanego przetargu pojawiło się nowe zamówienie. Szybkość z jaką służby miejskie działały w tej sprawie sugerowały po pierwsze, że źle się dzieje  z finansami, a po drugie, być może znaleziono jakiś przyjazny bank mogący wesprzeć miasto. Podejrzewałem któryś ze SKOK-ów. Po ostatnim transferze byłego skoczka do Rady Nadzorczej Wodociągów mogło to wydawać się możliwe. Spodziewałem się cudu w postaci banku toruńskiego z błogosławieństwem Ojca Dyrektora. Dzięki wstawiennictwu Biskupa Deca. Ale jak widać Biskup nie jest od wstawiania się. Lekko podejrzewałem bank ze Strzelina, w którym miasto ma obsługę kont. Też było to pudło. Nikt nie okazał się tak wspaniałomyślny. Ratunek nadszedł z najbliższego otoczenia (i to nie tylko ze względu na 10 metrów dzielących ratusz od banku). Pomocną dłoń z milionami wciągnął Bank Spółdzielczy z Kłodzka. Instytucja zielona nie tylko ze względu na fasadę budynku. Patrząc na składy rady nadzorczej i zarządu dostrzec można przedstawicieli najsprytniejszej partii na świecie. PSL-u. Na trop naprowadził mnie jakiś wścibski internauta piszący na forum Gazety Kłodzkiej o rodzinnych powiązaniach radnych z członkami zarządu czy tez rady nadzorczej Zgadza się. Lecz to może być przypadek. Przecież Kłodzko jest takie małe. Bo czy ktoś o zdrowych zmysłach wyobraża sobie, że Burmistrz naciska na radną, ona na męża, a ten uruchamia kredyt? Absurdalna sytuacja. Nie mogąca mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa.

            Czy decyzja o wsparciu była ekonomiczna czy polityczna ciężko mi to rozsądzić obecnie. Obserwując lokalną scenę polityczna zobaczymy niebawem kto awansuje i komu przyrośnie tu czy tam. To będzie najlepszy sygnał, że była to transakcja bardziej wiązana niż te 800.000 tysięcy odsetek. Na domiar złego złośliwe wiewiórki z Kłodzkiego Centrum Kultury Sportu i Rekreacji donoszą, że trwają przygotowania do wzięcia kredytu pod hipotekę budynku dawnego KOK-u. Jeśli jest w tym orzeszek prawdy to dobrze, że pojawiają się banki udzielające Kłodzku w ciemno pożyczek. Bo ciężko wyobrazić mi sobie utratę takiego budynku dla miasta. Co byłoby bardzo realne przy takim kredycie.

 

Krzysztof OKtawiec

maj 31 2011 Comiesięczny obrazek
Komentarze: 3

            Byłem na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta w Kłodzku. Oto garść uwag:

Stojak z flagami w dalszym ciągu razi błędami. W centralnym punkcie (na środku w tym przypadku) stoi flaga Polski. I słusznie. Ale już obie sąsiadujące flagi umieszczone są źle. Po prawej stronie, czyli ważniejszej, winna znajdować się flaga naszego miasta. Flagi jednostek samorządu są ważniejsze od flag stowarzyszeń. A do takich zaliczamy Unie Europejską. Nieważne, że Unia jest zbieraniną kilkudziesięciu państw. Jest to tylko i wyłącznie stowarzyszeniem tych państw, a co za tym idzie ta flaga winna znajdować się w najmniej ważnym miejscu. Czyli w tym konkretnym przypadku po lewej stronie. Oczywiście rozpatrujemy przypadek stojaka z trzema flagami. Dofinansowanie ponad 100.000 dla sióstr Klarysek. Na remonty zabytków. Lekka debata wśród radnych. Każdy oczywiście podkreśla, że on absolutnie nie jest przeciwko. No, bo gdzieżby śmiał. Z wypowiedzi radnych i burmistrza słyszę, że siostry otrzymały już od miasta 450 000. A teraz kolejne 100 tys. Razi mnie jednak sformułowanie z ust jednego z burmistrzów. Miasto prosiło, aby siostry nie robiły wszystkiego na raz tylko etapami, bo miasta nie stać na jednorazową kwotę. (nie zacytuję dokładnie, bo gdy to piszę nie ma jeszcze protokołu umieszczonego w BIP-ie) Trochę mnie poraża taka uległość samorządu. To miasto ma prosić o cokolwiek osoby, jakim dofinansowuje remonty? Zakładam, że zabytki, jakie są remontowane będą ogólnodostępne dla mieszkańców i turystów, a nie tylko widoczne z okien gondoli powietrznej. Po półtorej godzinie sesji Burmistrz Bogusław Szpytma opuszcza obrady. Prawie, jak co miesiąc. To dziwny zwyczaj. Zostawia wijących się zastępców pod ostrzałem kłopotliwych pytań. Może i coś ważnego jest do zrobienia, ale sesja jest raz w miesiącu. A może trzeba do Wrocławia szybko dojechać? Opozycja w klarowny sposób udawania, że burmistrz nie wykonuje uchwały          z roku 2006. Burmistrz zobowiązany jest publikować wykaz osób uprawnionych do ubiegania się o lokale mieszkalne. Informacja taka jednak nie pojawia się w Biuletynie Informacji Publicznej. Wśród koalicji rządzącej nawet cienia wątpliwości  nie ma wobec burmistrza i nieprawidłowości. Totalne zniewolenie. Lekko temperaturę sesji podgrzała dyskusja na temat czytelnictwa książek               i dofinansowania do zakupu woluminów. Radni wykazali, że to koszt jedynie 70 groszy na mieszkańca Kłodzka. To chyba dużo nie kupimy. I zaczęto się licytować. Ci kochają książki i czytają. Tamci dostrzegają zalety Internetu i czytelnictwo schodzi w cień. Faktem pozostaje umiejscowienie w Kłodzku uczelni i szkół średnich i to chociaż dla nich i dla tych wszystkich których nie stać na zakupy w EPIK-u należałoby kupować sporo nowości. No, ale los bibliotek zdaje się w Kłodzku przesądzony. Likwidacja biblioteki na ul. Wojciecha i przeniesienie jej do kościoła osiedlowego jest jednym z kroków w stronę ciemnogrodu. Niestety.

 

Krzysztof OKtawiec

 

 

maj 22 2011 Kasociągi
Komentarze: 2

Jest tak. Zaczyna w Kłodzku brakować kasy. Banki nie były zainteresowane udzieleniem kredytu. W oświacie zaciskanie pasa. Na remonty nie będzie tyle ile jednostki chcą. Pomału przygotowywane są  redukcje personalne. Choćby w KCKSiR. Budżet za zeszły rok nie będzie wykonany w sporym procencie. Oddanie krytej pływalni przesuwa się z winy miasta. Ale nie wszędzie jest źle. W Kłodzkich Wodociągach trwa zabawa.

            Po pierwsze wymieniono prezesa. Główny stołek stracił Waldemar Bicz. Po wieloletniej służbie odprawiono go z kwitkiem. Obecna władza potrafi docenić fachowców. Oby tylko byli „swoi”, bo w Wodociągach dużo się dzieje. W końcu miasto stawia na wodę. Basen, fontanny, gondole. To wszystko w oparciu o H2O.

            Po drugie. Trwają przygotowania do zbycia udziałów Wodociągów. Niby do wysokości 49%, ale dla mnie jest to nie tylko wyraźny sygnał, że miasto potrzebuje na gwałt kasy, ale że poważnie myśli o sprzedaży całego zakładu. Zdarza się tak już w Polsce.   W wyniku beznadziejnie zarządzanych finansów publicznych trzeba ratować się sprzedażą majątku. I to majątku atrakcyjnego.  Majątku, który powiększano i unowocześniano. Oczyszczalnia, przepompownie, wymiana rur. I teraz być może oddamy to komuś. Nie za darmo wprawdzie, ale bezpowrotnie. Finałem sprzedaży na pewno będą podwyżki wody. Bo nowy właściciel będzie chciał zarabiać, a nie prowadzić działalność charytatywną.  W końcu woda w Kłodzku jest jedną z tańszych w województwie, więc podwyżki będą uzasadnione.

            Po trzecie dokonano zmian w radzie nadzorczej. Pomijam roszady w wyniku których delikwenci z jednej rady (ZAMG) zostali przeniesieni do innej, czyli Wodociągów. Istotniejsze jest, że powiększono Radę Nadzorczą o jeszcze jedną osobę. Czwarty nadzorca oczywiście za „Bóg zapłać” pracować nie będzie. A dopiero co szurnięto go z wodociągów w Ząbkowicach. To trzeba o niego zadbać. Bo to przecież kolega z PiS-u i to wysoko postawiony. Członek Zarządu Wojewódzkiego PiS i radny powiatowy z Dzierżoniowa. To Jerzy Gierczak. Znany czytelnikom Gazety Wyborczej  z głośnej afery wyprowadzenia kilkunastu milionów złotych z wrocławskiego SKOK-u.

Po czwarte i ostatnie. Miasto ma dwa telebimy. Jeden kupiony przez Urząd Miasta, drugi - diabli wiedza przez kogo. Obok Galerii Twierdza stoi natomiast większy od naszych i ładniejszy, z lepsza rozdzielczością, telebim prywatny (firmy, która nota bene sprzedała nam jeden z telebimów miejskich). I na tym prywatnym telebimie reklamują się Wodociągi Kłodzkie. Jest to szczyt kretynizmu, aby w taki sposób marnować publiczne środki. Tym bardziej, że nie pociągniemy wodociągu do Ząbkowic czy innego Wrocławia byśmy musieli tak mocno reklamować nasza spółkę miejską i to nie na swoim telebimie.

I co z tego wszystkiego wynika. Ano drogi Kłodzczaninie, jak dostaniesz rachunek za wodę i krew cię zaleje, to już wiesz komu dziękować.

Krzysztof Oktawie.

 

ps. Jeden z wiceburmistrzów, w wywiadzie prasowym, zarzekał się, że informacja o tym, iż Burmistrz sprzedaję połowę Kłodzka, jest mocno przesadzona. Ja bym się z tym nawet zgodził. Nie połowę, a jedynie 49 %.

maj 03 2011 Pogrzeb
Komentarze: 2

            Z inicjatywy Janusza Skrobota i ludzi kultury odbył się oficjalny pogrzeb kłodzkiej kultury. Pogrzeb bardzo spóźniony. Kultura umarła już dawno w naszym mieście. I to w konwulsjach. Umierała zresztą kilka razy. A w raz z nią umierała kultura polityczna, kultura dobrych obyczajów i dobrego smaku. Trzeba dowodów ? Chyba można je dostrzec wokół. Chamskie traktowanie dyrektorów placówek polegające na zastraszaniu i wywalaniu. Likwidacja czołowych wydarzeń kulturalnych. Zrobienie z KOK-u telebimu. Bzdurne połączenie dwóch ważnych ośrodków. Postawienie na kulturę jarmarczno – festynową oraz dewocyjna.

            Pogrzeb był potrzebny. Nie tylko jako samo wydarzenie. To był sygnał. Dla rządzących, że ktoś im patrzy na ręce. I był to też sygnał dla mieszkańców Kłodzka, że nie dzieje się dobrze w naszym mieście. Każda manifestacja pokazuje, że są ludzie, którzy maja odmienne zdanie i nie boja się je wyrażać. Mnie tylko smuci, że spora większość ludzi kultury nie może wykrzyczeć wprost co ich boli. Lęk przed utratą pracy wiąże im skutecznie języki. Pozostaje anonimowy internet lub rozmowy poza uszami i oczami obecnie rządzących.

Oby opozycja była zwarta, stanowcza i konstruktywna. Brawo dla Janusz Skrobola za pomysł i realizację.

 

 

Krzysztof OKtawiec

bohomaz : :
maj 02 2011 Flaga z makiem
Komentarze: 7

 

 

            Zamiast machać flagą wybrałem się na zakupy do Wrocławia. Kupić w IKEA stoliczek za 9,90. Bo super promocja. Na benzynę wydałem 60 zł. (No oczywiście pokupowałem jeszcze coś i poszwendałem się z rodzinką po centrum handlowym. Ale takie kupowanie to u nas norma. Ostatnio słyszałem o człowieku, który do Czech jeździ po benzynę, bo ciut tańsza. Jak wliczy drogę i czas to wyjdzie mu tak samo. )

Po podróży miałem kilka przemyśleń:

Do Wrocławia jest dalej. Z Kłodzka jechałem 1,5 godziny. Z Wrocławia do Kłodzka już tylko godzinę. Ciekawe ;) Żal mi burmistrza Bogusława Szpytmę, że musi prawie codziennie pokonywać tę trasę. Nic dziwnego, że czasem dociera do nas na 10-tą lub w ogóle nie dojeżdża. Też by mi się nie chciało Po drodze widać reklamę twierdzy srebrnogórskiej. Stoi przed Ząbkowicami. Taką samą widziałem ostatnio w Nowej Rudzie. Może jeszcze kilka by się przydało o naszej twierdzy. W końcu to wstyd, że więcej turystów odwiedza kopalnię złota w Złotym Stoku niż nasz zabytek. Flag jak na lekarstwo. Jak odjąć te, które wieszają samorządy to wręcz wstyd. A taki niby patriotyczny naród. A jednak do Amerykanów nam daleko. Ale co tam USA. Toż i nawet Szwedzi bardziej się flagami otaczają.

 

 

 

 

bohomaz : :
maj 01 2011 Niech się święci
Komentarze: 1

Niech się święci

 

 

Dzień zaczynam pochodem w Nowej Rudzie. Blisko 100 osób wędruje spod Centrum Turystyczno –Sportowego pod pomnik Czynu Górniczego na osiedlu. Trochę marsz tyłem. Bocznymi ulicami. Za garażami. W tym czasie konkurencja urządza beatyfikację w Watykanie. Jest odświętnie, ale sztywno. Brak radości ze święta. W pochodzie uczestniczy głównie lewica i przedstawiciele górników. Emeryci, bezrobotni, politycy, menadżerowie. Brak klasy robotniczej. Idea uroczystości kłóci się trochę faktycznym przebiegiem. Zwłaszcza w obliczu bezrobocia w kraju, a zwłaszcza sięgającego 25 % w naszym powiecie. W końcu robotnicy wywalczyli demokrację, wolność manifestowania i zgromadzeń. Tylko teraz to już im się nie chce z tych dobrodziejstw korzystać.

Dzień kończę impreza w stylu PRL. W kawiarni Cynamonowa Cafe. Są flagi ZSMP. Jest portret Lenina. Są plakaty z dawnych dni. Muza zarówno patriotyczna jak i popowa i rockowa z tamtych lat. Fragmenty kronik filmowych i filmów reklamowych. Herbata w szklankach itp. Atrakcje. No i kilka konkursów. Szkoda tylko, że nie dopisała publiczność. Jakoś odnoszę wrażenie, że coraz trudniej zmobilizować kłodzczan do zabawy. A szkoda. Może za rok

bohomaz : :
kwi 28 2011 Rozdziobią nas kruki
Komentarze: 3

Zaczyna być coraz gorzej z finansami miasta. Jeszcze uśmiechy są na twarzach. Jeszcze światła się palą, a fajerwerki idą w górę. Jeszcze gondole im w głowach i wstęgi do cięcia odmierzają. A przecież:

1. Budżet za rok 2010 nie będzie wykonany w co najmniej 10 %. Tak lekko liczę. Nawet bez dokładnego zaglądnięcia w dokumenty. Wystarczył mi rzut okiem do Wieloletniej Prognozy Finansowej i tempo z jaką ulega zmianom. W ciągu 3 miesięcy trzeci kształt nabiera. Wykonanie dochodów i wydatków za ubiegły rok będzie niższe niż planowano. Ale co tam te marne 8 czy 6 milionów. Ważne, aby służbowym wozem wozić się tam i nazad. Żeby pompować kasę w zaprzyjaźnione firmy. Lecz już Dni Kłodzka skromniutkie. A przecież to okrągła 50-tka. W oświacie zadyszka. Trwa boksowanie się z przedszkolami i szkołami. Idą poważne zwolnienia w placówkach. Żaden dyrektor oficjalnie nie podskoczy, ale wróble już ćwierkają.

2. Unieważniono przetarg na kredyt. Bo nie zgłosił się żaden bank. W końcu miasto ma już   11 kredytów. W tym 7 autorstwa obecnego Burmistrza. A spłacać będzie 38 tysięcy kłodzczan. Ponad 6,5 miliona miasto chciało na spłatę wcześniej zaciągniętych  zobowiązań. Czyli tak zwane rolowanie kredytów. Żaden bank nie podjął ryzyka. Nawet przy posługiwaniu się dokumentem przez burmistrza, którym posłużyć się nie powinien. Zarządzenie w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej nie dość, że nie posiadało opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej to może wzbudzać pewne wątpliwości natury prawnej. Na szczęście banki mają lepszych analityków niż nasz urząd. Na szczęście dla banków. Nie dla Kłodzka.    

3. Przesunięto termin realizacji zakończenia budowy krytej pływalni. Najpierw miała być na Walentynki otwarta. Potem na Dzień Dziecka. Na rozpoczęcie wakacji później. A ostatecznie na Helloween będzie prawdopodobnie. I co to takiego się stało, że trzeba było przesuwać? Skoro wyłoniono wykonawcę w przetargu to winien on bezwzględnie wykonać prace w terminie. W przeciwnym razie płaci miastu kary finansowe. Jeśli przesuwa się termin to widocznie jest to na rękę miastu. Czyżby brakowało kasy na zapłatę za basen? Bo w mętne wyjaśnienia o szkoleniu pracowników basenu powodujące obsuwę nikt nie uwierzy.

I tak krok po kroku walą się zamki z piasku i mgły jakie stawiała obecnie rządząca ekipa. Ciekaw jestem tylko czy burmistrzowie z radnymi poczuwają się trochę do zaistniałej sytuacji.

 

 

Krzysztof OKtawiec

bohomaz : :
kwi 27 2011 Bank-ladesz
Komentarze: 1

Ile banków jest w Kłodzku? Kto policzy? Więcej niż „szmateksów”? Chyba  idą łeb w łeb. Miasto bankami stoi. Bogdan mówi bankowy. A Heniu mówi …. Dopowiedz sobie internauto, co może Heniu powiedzieć. Martwiły mnie kilka miesięcy temu puste witryny i puste lokale do wynajęcia. Niepotrzebnie. Jak widać. Bo przecież jak grzyby po deszczu powstają nowe placówki bankowe. Nie księgarnie. Nie antykwariaty. Nie kawiarnie i nie inne punkty potrzebne w naszym mieście. Nie usługi i nie gastronomia. Skoro popyt kształtuje podaż to widocznie jest popyt na banki. No i „szmateksy”. Ale przecież to najpiękniejsza forma recyklingu. Towary oddajemy bardziej potrzebującym. I tak jeździmy autami z całej Europy i chodzimy w ciuchach z całej Europy. Im się znudziło, a Polak może jeszcze użyć.     I to po wielokroć. Bo samochód sprzedajemy dalej. Ciuchy dajemy rodzince lub znajomym.    I OK. Też tak można. Tylko, że jesteśmy na pierwszym miejscu w śmiertelności w wypadkach samochodowych. Może po części z powodu złych części w autach? A może złych dróg? A może fantazji ułańskiej, która nam mówi, że mi się nic złego nie stanie. I, że Papież i Bóg mnie chroni. Tylko, że oni i św. Krzysztof odmawiają odpowiedzialności powyżej 60 km/h.

Ale to tak na marginesie. Przecież nas interesuje Kłodzko. Idziemy przez centrum. Bank. Bank. Bank. Chciało by się dodać - Lucky Luke. Chyba by się przydał w Kłodzku sprawiedliwy szeryf, co ma rękę szybszą niż galopująca inflacja. I taki szeryf by sprawdził czy firmy dostające zlecenia z miasta dostają je w uczciwy sposób. Czy płyty na posadzkę kładzione w Twierdzy nie pochodzą z kradzieży. Czy w kasie miasta starczy kasy do końca roku i czy naczelny wódz używa służbowego dyliżansu zgodnie z prawem. No i wiele innych kwestii. Ale bez obaw. Przecież żyjemy w mieście Prawa. I sprawiedliwości dodaliby niektórzy. Ci co mają oczy szeroko otwarte. I widzą jak prawo kształtuje sprawiedliwość. Zawsze jednak pozostanie nam nasz polski Lucky Luke czyli Binio Bill. Swojski, siermiężny. Zamiast whisky pijący lemoniadę, a zamiast peta trzymający w ustach słomkę. Tylko czy będzie tak samo skuteczny w zwalczaniu zła?

We Włoszech już zdarzają się wioski i miasteczka na sprzedaż. Taki urok kapitalizmu. Może i za kilka lat ktoś kupi Kłodzko. I zrobi tutaj taki fajny skansen. Z mieszkańcami w roli aktorów. A bankami w rolach…banków chyba. Do napadania. A jak będą gondole to i za Wenecję będziemy mogli robić. Wszak powodzie się zdarzają.

Krzysztof OKtawiec

bohomaz : :
kwi 26 2011 Nasi
Komentarze: 1

"PAN

A długoż to, wójcie, ma być?

Tak masz wszytki sobie za nic!

Boję się, iż wilka z lasu

Wyszczekasz na się bez czasu.

Bo się starasz o niezgodę,

Obracając na wspak wodę.

Trudnoć wilka owcą uszczwać,

Motyką słońce zwojować.

Bo i prawda, gdy nietrafna,

I ta nie zawżdy miestca ma.

Kładziesz na słowa pokrywkę,

Acz w nich masz wolną rozrywkę,

A na wsze strony dzwonka ruszasz,

Wszędy na kolbę pokuszasz.

Powiadasz o swej niewoli,

Wszak słuchając głowa boli!

A co ty masz więcej myślić?

Zrobiwszy dzień, czynsz zapłacić.

Nie myślisz o żadnej sprawie,

Ni o wojnie, ni o prawie,

Jako pies na piecu tyjesz,

Siedząc w karczmie gębę myjesz,

Bo pan musi strzec twej krzywdy,

Aby jej niskąd nie miał nigdy,

Ale pana nikt nie strzeże,

I sam nie zwie, gdzie się zrzeże.

Bo dziś u każdego prawa,

Zwłaszcza prostym trudna sprawa.

Wszytcy więc bywamy krzywi,

Ledwy się chytry pożywi.

Bo dziś nasza sprawiedliwość

Czyni ludziom wielką chciwość,

A nie śpi na nię bezpiecznie,

Bo ją iście stracisz wiecznie."

Mikołaj Rej "Krótka rozprawa między..."

bohomaz : :
kwi 17 2011 Krzyż-acy
Komentarze: 2

Niedziela palmowa

słucham faktów i innych wiadomości i dochodzędo wniosku, że palma nam odbija.

Na szczęście można pojść do kina.

Kina w KOK-u.

A tam:

To fajnie, że nasze kino pracuje. Goni produkcje 3D. Pomijam fakt, że Smoleńsk ma już (według plakatu) naszą bibliotekę. Może i tam Szpytma wymieni dyrektora? Plakat głosi, że kino jest niewygodne. To prawda. I to nie tylko smoleńska czy inna katyńska. Krzesełka gniotą w rzyć. Prezes PiS wyjaśni co to "rzyć". Ostatnio specjalizuje się w piątej kolumnie niemieckich ślązaków. Jo też ze ślunska. To jo tyż germaniec.

A wracając do kina "Dabrówka/ski" to jestem ciekaw czy spełnia wszystkie normy PPOŻ. Sprawdzimy?

 

ps. bardzo mi się podoba hasło na plakacie "Żądamy prawdy". Domagają się prawdy ludziska wierzące, że pod skorupą ziemską leży piekło, że kobieta powstała z żeberek, plemnik ma prawa wyborcze, ruscy wyprodukowali mgłę, ojciec Tadeusz zbiera dla potrzebujących , a Jarek ma zawsze rację

bohomaz : :
kwi 15 2011 Szklana pułapka
Komentarze: 5

Paru złośliwych internetowych szperaczy pamięta zapewnie jak Wolne Kłodzko przypieprzyło się do kiosków multimedialnch. Informacje o tym gdzieś w necie można znaleźć. Miałbyć zakup 37 wolnostojących kiosków dla turystów. Czy słusznie się wtedy przyczepiono? Otóż jeden z tych kiosków zostal rozwalony. Wybito szybę przednią. Sukcesem jest, że działa. Lecz jest na pewno mozno zniszczony. Ale coś mnie tknęło jak zobaczyłem wybite szkło. SIęgnąłem do zamierzchłych dokumentów i odkryłem, że w specyfikacji zamówienia było: "panel frontowy i tylny z jednorodnego szkła hartowanego o grubości minimalnej 8 mm montowanego w sposób zapewniający brak jakichkolwiek widocznych... " itd.

Czy takl jest w rzeczywistości ten panel?

A takiego wała! Wybita szyba ma zaledwie około  3 milimetry. A skąd wiem ? Bo wyrwałem kawałek z maszyny i zmierzyłem ;) Nawet kawałek szkła mam w domu na pamiątkę.

 

bohomaz : :
kwi 15 2011 Parkowanie "na burmistrza"
Komentarze: 3

Oto kolejny przykład, gdzie służby Burmistrza Kłodzka maja przepisy prawa. Tym razem chodzi o parkowanie na ulicy Wojska Polskiego. I to pod siedzibą SLD i PSL. Może Naczelne Słońce Sudetów poszło upomnieć koalicjantów i przypomnieć o lojalności. W każdym bądź razie autko parkowało nie tak jak trzeba. Cała strona ulicy jest pod zakazem parkowania, a dokładniej zatrzymywania się.

.

bohomaz : :